Ludzie nabywają stare auta z mnóstwa przeróżnych motywów. Dla niektórych decyzja jest melancholią za ich przeszłością, dla innych może to być pragnienie jeżdżenia czymś co odznacza się od tysięcy nowoczesnych aut pędzących po naszych drogach i parkujących na parkingach.
Autor: dylanspangler
Źródło: http://www.flickr.com
Motoryzacja (
https://www.sklep.techkar.pl/produkty-techkar/wyposazenie-myjni-techkar/pneumatyczne-podajniki-techkar/pianownice-pneumatyczne-techkar,2,3569) ciągle się rozwija ale nie każdy pragnie za nią nadążać. Chodzący silnik zabytkowych aut może wnieść mnóstwo przygód i zysków finansowych do naszego życia w konfrontacji z nowym samochodem. Klasyczne auto potrzebuje dużo więcej ingerencji niż każde nowoczesne auto, i nie każdy naprawiający rozumie starą technologię. Dużo mechaników było wychowany na komputerach, zamiast na gaźnikach, silnikach i hamulcach kablowych. Dzięki globalnej sieci, znalezienie elementu do własnego starego pojazdu nawet tego, który jest bardzo nietypowy, jest prostszy aniżeli 10-15 lat wcześniej.
Dawniej właściciel auta umiał wymontować zepsute części. Było to tak łatwe jak w rowerze i następna konserwacja wadliwych części była znaną praktyką w garażu i warsztatach przez dziesięciolecia, ale rozwijająca się motoryzacja (www.sklep.techkar.pl/produkty-techkar/akcesoria-czesci-myjek-cisnieniowych-techkar/weze_do_myjek_techkar/weze_kanalizacji_techkar/weze_kanalizacji_25m_techkar,2,3603) w ostatnim czasie zniszczyła te możliwości. Kiedyś elementy takie jak np. alternatory, akumulatory były dobre. Wytrzymywały dziesiątki lat bez wymienienia to w nowym samochodzie, po 2-3latach nadają się do kosza, aby zamienić go na nowy zamiennik i wręczają właścicielowi pojazdu fakturę na kilkaset złotych. Zużycie jest kolejnym kluczowym minusem nowoczesnej motoryzacji (polecam: ). Nawet dość popularne auta mogące mieć wartość 100tys-150tys PLN, gubią tysiące złotych w przeciągu pierwszych 12 miesięcy używania w amortyzacji auta. Doliczmy do kosztów obsługę dealerów, naprawę w ASO, a faktury niebawem zaczną piętrzyć się, wszystko dla samochodu, który traci na cenie każdego dnia roku. Też odnośnie tematu: .
Można przespacerować się po postoju taksówek i skierować pytanie do przebywających tam taksówkarzy jakim autem najchętniej oni sami by przemieszczali się. Na pewno kilku rzeknie, że Mercedesem W124 „Baleronem”. Kierowcy, którzy na co dzień zajmują się zawodowo przewozem osób, najchętniej jeździliby 25-letnim żelastwem gdyż jest bezawaryjne i pewne.