
To oczywiście generuje koszty, a nie zawsze przynosi rezultaty, gdyż konkurencja nie śpi, a żeby całkowicie nadążyć za zmieniającymi się trendami nie można sobie żałować pieniędzy na promocję w internecie. Oto powód dla którego wiele osób próbuje odmiennych metod, nieszablonowych. Na topie jest tak zwany marketing marketing partyzancki, czyli akcje, które chcą wprawić innych w osłupienie. Często rozgrywa się je w centrum miasta, a pomysły są takie, żeby nikt nie miał świadomości, że to może być zorganizowana akcja. Stąd też bardzo adekwatna nazwa dla tego sposobu promocji. Większość jednak osób próbuje bardziej tradycyjnie, ale i bardziej skutecznie. Na uwagę zasługują billboardy i telebimy, a najlepiej sieć telebimów – więcej szczegółów. To bardzo znaczące, że w czasach internetowej promocji ktoś decyduje się na takie zaskoczenie, jak promowanie się offline. Co najważniejsze, przynosi to wymierne efekty.
Były już sytuacje, że ktoś sfrustrowany bezrobociem i tym, że wysyłane CV zatracają się| gdzieś w internecie, postanowił poeksperymentować z dużym formatem reklamy. Wykupił ją, zrobił gigantyczny plakat ze swoim zdjęciem, z wypisanymi kwalifikacjami, tak żeby ewentualny pracodawca to zobaczył. Przyznać trzeba, ze to bardzo oryginalne. Nie dość, że ktoś staje się bardziej widoczny niż tysiące osób w sieci, to jeszcze takie rozwiązanie problemu świadczy o wysokim poziomie pomysłowości.