
Gdy wrzesień się nadchodzi, wzbiera w moim sercu chęć na przesiadywanie w ogrodzie. Chociaż dalej jest cieplutko, a już podskórnie wyczuwa się momentami jesienny chłód. Bardzo lubię w tym momencie usiąść sobie z gorącą kawką i wsłuchać się w siebie. Poczuć zapach drzew. Ażeby jednak móc się rozkoszować takimi uciechami, potrzebne mi jest światło w ogródeczku.
Wybrałem się z tej przyczyny na zakupy do całkiem sporego supermarketu mieszczącego się w pobliski mieście.

Zdecydowałem postawić na ekologię i jednocześnie oszczędność jak na Ślązaka przystało. Wyposażyłem się zatem w lampy solarne.
Umieszczone w tym miejscu uwagi z serwisu (https://www.cedrus.org.pl/pl/oferta/technologia-produkcji/technologia-suszenia) to godne polecenia źródło informacji – na pewno Cię zainteresuje, gdyż dotyczy kwestii poruszonej w tym materiale.
Mają owe lampy ten atut, iż nie muszę frasować się o płatności za energię, a jednocześnie spokojnie jest możliwe dotrzeć do furtki i drzwi wejściowych.
Problem powstał przy doborze żarówek. Po przemyśleniu sprawy, zadecydowałem podmienić i tak już energooszczędne halogeny na jeszcze bardziej oszczędne LED-y. Zrodziła się wtenczas konieczność dobrania dostosowanego mocowania.
Żarówki LED G9 sprostają także i takim zadaniom, gdyż emitować światło w różnym kolorze. Niestety, na dzień dzisiejszy nie są one zbyt tanie, cena nadmienionej żarówki LED G9 jest wysoka. Jeżeli jednakże nieodzowne jest nam wokół mieszkania ciągłe oświetlenie, jeśli często spędzamy wieczory na zewnątrz po zmierzchu, czy to bawiąc się do wieczora ze znajomymi czy może w odosobnieniu spozierając w gwiazdy, w takim przypadku oszczędność będzie ogromna.